Pijane wojsko, bezkarność i ludzka obojętność

Udostępnij

Pijane wojsko, bezkarność i ludzka obojętność

Ciekawe pomysły /... Historie z życia wzięte W małym miasteczku wydarzyła się szokująca rzecz - pijany awanturnik prawie okaleczył dziewczyny, przeklinał w niewybrednych słowach, groził, że je zabije, podczas gdy WSZYSCY spokojnie obserwowali rozwój wydarzeń.

Te dwie przyjaciółki miały swoją tradycję - spotykały się co tydzień w kawiarni przy filiżance aromatycznej herbaty i rozmawiały o swoim kobiecym biznesie. Tym razem spotkali się po pracy w cichym i przytulnym miejscu.

Gdy szykowaliśmy się do powrotu do domu, po drodze stało się coś nie do pomyślenia. Pijany mężczyzna zaczął obmacywać jedną z dziewczyn, wyciągając z jej rękawa papierosa. Dziewczyna w szoku próbowała zrozumieć, co się dzieje. Okazało się, że mężczyzna nie mógł utrzymać się na nogach, potknął się i "zgasił" papierosa na ręce przypadkowego przechodnia. Nawet zniszczona droga koszula i lekkie oparzenia nie spowodowałyby wydarzeń, które nastąpiły później.



Po wygłoszeniu słusznej uwagi do mężczyzny i wysłuchaniu jego przeprosin, przyjaciele postanowili wrócić do domu. Nagle łobuz stracił panowanie nad sobą i zaczął wyzywać ofiarę oraz grozić jej. Próbowała przemówić łobuzowi do rozsądku, ale ten tylko nabrał do niej apetytu. Na oczach tłumu przechodniów i swoich znajomych popychał dziewczyny na ziemię, rzucał krzesłami i używał wulgarnego języka.

Przykłady ludzkiej obojętności

Za jeden z najwspanialszych przykładów ludzkiej obojętności uważa się "Toscę" Antona Czechowa. Główny bohater stracił syna i nie może się z nikim podzielić swoim żalem. Ludzie nie zważają na jego cierpienie, a z rozpaczy mężczyzna dzieli się swoimi troskami z koniem.

Podczas II wojny światowej Niemcy dopuścili się okrucieństw na ziemiach radzieckich. Kobiety były masowo gwałcone, dzieci zabijane. Armia Czerwona wydawała plakaty i ulotki, aby chronić słabych i karać bezprawnych.

1/2Na przykład w
kwietniu 1943 r. naziści zajęli wieś Peski w obwodzie leningradzkim
.
Plądrowali domy, torturowali starców i gwałcili dziewczynki. W obronie mieszkańców stanęła tylko jedna kobieta. Faszyści zapakowali ją do samochodu i wywieźli. Nie wiadomo, co się z nią stało. Jednak po tym incydencie przeżyło tylko 39 z 250 mieszkańców. I wszyscy zostali wysłani do obozów koncentracyjnych. Gdyby cała wieś powstała i walczyła o swój honor i życie, to jestem pewien, że Niemcy by się bronili.

Czy historia toczy się dalej, tylko w naszych czasach, a my cierpimy nie z powodu niemieckich najeźdźców w czasie wojny światowej, ale w XXI wieku?

W lutym 2014 roku w Odessie na Ukrainie pijani serwisanci postanowili strzelać z samochodu. Wymachiwali granatem, używali wulgaryzmów i grozili, że "spacyfikują" wszystkich świadków. W tym celu, oni... nic.

W tym samym roku kilku żołnierzy w irracjonalnym stanie spierało się o politykę. Kłótnia zakończyła się tym, że dwóch młodych żołnierzy kontraktowych wyprowadzono na pole i zaczęto do nich strzelać z karabinów maszynowych. Jeden został zabity na miejscu. Major kazał zwłoki przeciągnąć dalej i zakopać.

Wiele przestępstw popełnianych przez żołnierzy służby jest umiejętnie usprawiedliwianych przez ich przełożonych. Na przykład w Donbasie odnotowano przypadki zbiorowych gwałtów, morderstw, grabieży i pijackiego bezprawia. Z jednej strony wojskowi są powołani do obrony swojego kraju i mieszkańców, z drugiej zaś czują się wszechmocni. Jest to ogromna plama na reputacji sił zbrojnych. Organy ścigania nie komentują okrucieństw wojska, usprawiedliwiając się tym, że nie mają prawa ujawniać informacji.

W ciągu ostatnich 4 lat statystyka przestępstw popełnianych przez wojskowych nieubłaganie rośnie. Społeczeństwo ocenia swój poziom bezpieczeństwa i ochrony poprzez zaufanie do wojska - organów ścigania, wojska, służb bezpieczeństwa. Ale nawet w porównaniu z danymi z 1992 r. przestępczość wśród wojskowych wzrosła kilkakrotnie. Przestępczość grupowa wzrosła o 8 procent, przeciwko cywilom o 15 procent, pod wpływem alkoholu lub narkotyków o 180 procent (!), a przy braku regulaminu wojskowego o 75 procent. A teraz najbardziej przerażające dane - wskaźnik zabójstw wzrósł o 200% (!), ciężkich uszkodzeń ciała - o 250% (!), gwałtów - o 150% (!).

Gdyby nasza policja, agencje rządowe, osoby postronne, świadkowie, media nie pozostawały obojętne, to może awanturnicy staraliby się być bardziej powściągliwi.

Agresorzy lubią dużą widownięW

małym mieście prawie wszyscy się znają. Biorąc pod uwagę, jak wiele osób na widowni chce go słuchać, główny wokalista teatru absurdu postanowił powiedzieć, że służył w wojsku i bronił prostytutek takich jak te dziewczyny. To była ostatnia kropla, a ofiary wezwały policję. Długie oczekiwanie, groźby pijaka i wsparcie z jego własnej firmy zszokowały dziewczyny. Co więcej, wszyscy pracownicy kawiarni zebrali się w kącie i polubownie obserwowali rozwój wydarzeń, nie próbując nawet wezwać ochrony ani swoich przełożonych. W kawiarni przebywały tylko dziewczyny i liczne towarzystwo łobuzów. Policja przesłuchała obie strony.

Podczas gdy trwało przesłuchanie nieodpowiedniego mężczyzny, cała jego grupa wsparcia próbowała przedstawić dziewczyny jako "prowokatorki, które celowo doprowadziły mężczyznę do użycia siły fizycznej". I tak, policjanci poinformowali, że wszystko jest w porządku i załatwili sprawę, wsiedli do samochodu i odjechali służbowo, zostawiając ofiary przed feralną kawiarnią.

W stanie szoku bliskim załamania nerwowego, dziewczyny ledwo zdążyły wrócić do domu i od kilku dni boją się z niego wychodzić. Ciągle mają ataki paniki, nieufność do ludzi i strach przed tłumem. Nie wiadomo, co się z nimi dalej stanie.

Przeprowadziliśmy śledztwo i dowiedzieliśmy się, że pijany awanturnik był byłym autorytetem. Mało tego, mężczyzna ten walczył kiedyś na wojnie, co według niego daje mu prawo do podnoszenia ręki na kobiety lub poniżania ich w miejscach publicznych. Według mnie to nie jest żaden wojskowy, tylko żałosna parodia, bo nigdy i pod żadnym pozorem obrońca ojczyzny nie pozwoliłby sobie na obrażanie kobiety.

Ale najgorsza jest obojętność otoczenia. Kto patrzył, kto się uśmiechał, kto łaknął krwi i mięsa. Tak czy inaczej, nikt nie stanął w obronie dziewczyn. Nawet pijane koleżanki mówiły: "Świetny koncert urodzinowy, po prostu show", uśmiechając się przy tym z zadowoleniem.

Co robić?

Co powinieneś zrobić w takiej sytuacji? Uciekać, grozić kontaktami czy dzwonić do najbliższych, którzy mogliby zasłużenie okaleczyć takiego awanturnika i pójść za to do więzienia? Czy też liczyć na ochronę ze strony dzielnej policji, która porzuca dziewczyny, niechętnie przyjmując ich zeznania?



Córki, żony, siostry, wnuczki, dziewczynki nie są chronione. Okazuje się, że ktoś może ich upokorzyć, znieważyć przy tłumie świadków, a za to "ktoś" dostanie tylko reprymendę.
Nie bądź obojętny! Nie bój się sam zadzwonić na policję lub stanąć w obronie słabszej płci. W końcu nikt nie jest odporny na takie przypadki.

Swoją drogą, gdyby któraś z dziewczyn nie boksowała wcześniej, to padłaby na asfalt z wrażenia. Można sobie wyobrazić rezultat.

Statystycznie, miliony ludzi umierają każdego roku z powodu braku reakcji ze strony osób postronnych. Epileptycy, diabetycy, chorzy na serce często mdleją. Ludzie wokół nich, myśląc, że są dobrze ubrani, nawet nie zaoferują pomocy. Często ludzie są świadkami bójek czy gwałtów, ale przechodzą obok nich obojętnie. Nikt nie przejmuje się życiem i problemami innych ludzi. O ile jednak w dużych miastach ludzie rzadko zwracają uwagę na obcych, o tyle w centrach dzielnic czy na miejskich osiedlach są po prostu zobowiązani do pomocy. Prawie wszyscy się znają lub są znajomymi znajomych.
Nie ma sposobu, aby usprawiedliwić lub wytłumaczyć

zachowanie

dręczyciela. Jest to po prostu nie do przyjęcia. Społeczeństwo musi pozbyć się takich zachowań i zaniedbań. I każdy ma obowiązek pracować nad sobą.

Jednym z odważnych kroków był flash mob "Nie boję się mówić o przemocy", gdzie ludzie dzielili się swoimi doświadczeniami.



Kiedy milcząco obserwujesz znęcanie się, bicie, groźby, zachęcasz agresora do takich zachowań w przyszłości. Głęboko w swojej podświadomości cieszy się poczuciem wyższości i bezkarności. Więc jeśli chcesz uniknąć losu naszych bohaterek, nigdy nie bądź obojętny. Pamiętaj, że na miejscu ofiary możesz być kiedyś Ty...
Autor: Frosty Omów artykuł Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn:
  • Czytaj także
  • Komentarze