Nigdy nie jest za późno: kobiety, które nie bały się rodzić w późnym wieku

Udostępnij

Nigdy nie jest za późno: kobiety, które nie bały się rodzić w późnym wieku

Ciekawe pomysły /... Historie z życia wzięte

Dzieci do późnej starości, a wnuki do starości - to słynne zdanie od dawna jest stereotypem. Rzeczywiście, większość kobiet uważa, że lepiej jest rodzić w młodym wieku - i zdrowie jest uratowane, i dziecko nie naraża się na ryzyko. Jednak nie wszyscy się z tym zgadzają. Zebraliśmy historie niesamowitych kobiet, prawdziwych bohaterek, które nie bały się iść pod prąd opinii publicznej i spełniły swoje marzenie - zostały matkami. Przy okazji, w jednym z naszych artykułów pisaliśmy o obawach, z jakimi borykają się kobiety późno urodzone.

1. Adriana Iliescu - pierwszy raz matką w wieku 66

latLudzie z jej otoczenia wytykali ją palcami i nazywali szaloną egoistką, a wielu nadal potępia jej wybór 14 lat później. Dlaczego więc Adriana nie urodziła wcześniej?



Była piękna i inteligentna, gdy była młoda. Miała szczęście w zdobyciu dobrej pracy na rumuńskim uniwersytecie, ale pecha w miłości. Adriana wyszła za mąż w wieku 20 lat i niemal natychmiast zaszła w ciążę. Była wniebowzięta, ale poród został przerwany z powodów medycznych. Jej mąż nie bardzo wspierał małżonkę w tym trudnym momencie, nie cieszył się też z perspektywy zostania ojcem. Iliescu nie chciał znosić bezdzietnego małżeństwa i rozwiódł się po kilku latach.

Bez męża i bez dziecka rzuciła się w wir pracy. Typowa pracoholiczka, pracowała od rana do nocy, nie dbając o swoje życie prywatne. Czas mijał. Kiedy Adriana zaczęła myśleć o posiadaniu dziecka, było już za późno - lekarze postawili jej straszną diagnozę: niepłodność.

Adriana zmagała się z chorobą przez 9 lat, ale nie miała szczęścia. Pragnąc więcej, w wieku 66 lat zdecydowała się na zapłodnienie in vitro. Operacja zakończyła się sukcesem i wkrótce Adriana była w ciąży z trojaczkami. Dwie z nich zmarły w łonie matki, ale trzecia dziewczynka szczęśliwie przeżyła, choć urodziła się jako wcześniak.

Nikt nie przyszedł do szpitala położniczego, aby zobaczyć noworodka, a sama Adriana nie potrzebowała zbyt wiele towarzystwa. Przecież wszyscy natychmiast ją potępili: po co tak ryzykować, po co rodzić dziecko, którego nie można było wychować i postawić na nogi? Organizacje kościelne nazwały kobietę egoistką, a dziecko pomiotem szatana. Nadal jest przekonana, że Elisa była dla niej wybawieniem.

Teraz ma 16 lat, przygotowuje się do studiów, studiuje muzykę i nauki ścisłe - pozornie nie różni się od innych nastolatek, z wyjątkiem wieku matki. Adriana jest społecznie postrzegana jako babcia Elisy, ale ani jej córka, ani matka się tym nie przejmują. Iliescu, lat 82, czuje się dobrze, prowadzi zdrowy tryb życia, dużo wychodzi z domu, dużo podróżuje i marzy o tym, by dożyć ślubu swojej córki.



Teraz, po przejściu na emeryturę, Adriana może wreszcie zapomnieć o pracy i poświęcić cały swój czas dziecku. Zadbała również o przyszłość Elisy - w razie jej śmierci, lekarz, który pomagał jej przy porodzie, a zarazem ojciec chrzestny dziecka, będzie prawnym opiekunem dziewczynki.
"Ja już kupiłem trumnę. To jest intymny temat, nie chcę z nikim o tym rozmawiać. Nawet jeśli tak, to nie ma w tym nic złego" - przyznała Adriana.

2.

Annegret Raunig - matka czwórki dzieci w wieku 65 lat

Ta kobieta może nie być zaskoczona swoim wiekiem. Zaskakuje ją coś jeszcze - liczba dzieci, które urodziła. W wieku 65 lat Niemka urodziła czworaczki - trzech chłopców i dziewczynkę. Miało to miejsce w 2015 roku. Annegret zaszła w ciążę dzięki zabiegowi sztucznego zapłodnienia.

Dzieci urodziły się w 26 tygodniu przez cesarskie cięcie. Mimo że dzieci urodziły się jako wcześniaki, lekarze dawali dobre rokowania i zapewniali, że będą żyły. I mieli rację!

W tym czasie Raunig miał już 13 dzieci w wieku od 9 do 44 lat. Mogła się też pochwalić 7 wnukami. Na kolejną ciążę zdecydowała się na prośbę swojej najmłodszej córki - bardzo chciała mieć rodzeństwo.



W ciągu swojego życia Annegret spotkała się z ogromną presją społeczną - wiele osób nie rozumiało i nie popierało jej wyboru. Użytkownicy sieci sugerowali, że Rauning powinien leczyć się u specjalistów. Niektórzy nawet wysyłali listy z prośbą o odebranie jej dzieci "szalonej kobiecie". Ktoś poradził Annegret, żeby znalazła sobie mężczyznę - sama wychowuje wszystkie swoje dzieci. Nie przeszkadza to Rauning ani trochę - ma pomoc najstarszej córki i sił rządowych.

Annegret jest znana jako najstarsza kobieta na świecie, która urodziła czworaczki. Mam nadzieję, że to naprawdę nie jest pogoń za oglądalnością i sławą, ale szczere pragnienie posiadania dzieci.

3.

Maria Carmen del Busada - matka bliźniąt w wieku 67

lat Hiszpanka urodziła bliźnięta w wieku 67 lat i zmarła zanim skończyły trzy lata. Co się wtedy stało z najstarszą matką świata?

Narodziny bliźniaków Christiana i Po w 2006 roku były prawdziwą sensacją. Dzieci urodziły się również jako wcześniaki i ważyły zaledwie po dwa kilogramy. Kobieta była wniebowzięta, ale kilka miesięcy po porodzie lekarze postawili jej straszną diagnozę: rak.

Jej bliscy początkowo zniechęcali ją do porodu - menopauza trwała u niej już 18 lat, a zabieg był zbyt kosztowny. Emerytka, nie słuchając nikogo, sprzedała swój dom za 45 tys. euro, za które kupiła spermę i jajeczka dawcy.



Zamierzała dożyć 101 lat, jak jej matka. Ale bardzo się pomyliła. Rak dopadł ją w 2009 roku. Jej śmierć wywołała wiele dyskusji i debat - po co podejmować tak wielkie ryzyko w tak zaawansowanym wieku? W końcu szanse na zachorowanie na raka po IVF są naprawdę bardzo wysokie.

4.

Dawn Brooke - urodziła naturalnie w wieku 59 lat

Zanim została matką, Brooke przeszła długą terapię hormonalną i była ściśle monitorowana przez lekarzy. Jej stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia, dlatego pierwsze objawy ciąży początkowo pomyliła z rakiem.

Jednak obawy kobiety okazały się fałszywe - po 9 miesiącach dziecko urodziło się naturalnie. Chłopiec urodził się zdrowy i bez żadnych nieprawidłowości. W tym czasie Brooke była najstarszą kobietą na świecie, która urodziła naturalnie. Niewiele wiadomo o życiu Dawn, która unika kontaktu z mediami.



Każda bohaterka w tych historiach ma inny wiek i inny powód. Łączy je wielkie pragnienie przeżycia prawdziwego kobiecego szczęścia i zostania matką. I dlaczego mieliby słuchać cudzych opinii, skoro spełnili swoje główne marzenie? Przy okazji, w naszym artykule znajdziesz pomocne wskazówki, jak cieszyć się macierzyństwem.
Omów artykuł
  • Wychowanie dzieckaAktualnościPowiedz
znajomym: Subskrybuj magazyn:
  • Przeczytaj także
  • komentarze