Wbili mu sztylet w pierś, a on nie zareagował. Opowieść o człowieku, który nie boi się śmierci

Udostępnij

Wbili mu sztylet w pierś, a on nie zareagował. Opowieść o człowieku, który nie boi się śmierci

Ciekawe pomysły /... Historie z życia wzięte

Po eksperymencie w Zurychu, Mirin Dagoe stała się sławna w całym mieście. W sali koncertowej Corso publiczność z zapartym tchem obserwowała, jak asystent przebijał jego klatkę piersiową ostrzami i rapierami, ale on nie zareagował w najmniejszym stopniu...

Myrin Dajo to tylko pseudonim. Prawdziwe nazwisko człowieka zagadki to Arnold Gerrit Henske. Urodzony w Holandii Arnold już w dzieciństwie zajmował się rysunkiem, a w 1932 roku, w wieku 20 lat, przejął kierownictwo nad grupą architektów.

Już w dzieciństwie chłopcu przytrafiały się niezwykłe rzeczy. Często budził się rano i znajdował na swoich rękach farbę, a na stole obrazy, które rysował przez sen. Ale najbardziej zdumiewające było to, że pewnego dnia Arnold namalował portret swojej ciotki, która zmarła kilka lat wcześniej i której nigdy nie widział!

W wieku 33 lat człowiek zagadka odkrył, że jego ciało jest praktycznie nietykalne i postanowił wykorzystać to do zarabiania pieniędzy. Przeprowadził się do stolicy Holandii, Amsterdamu, gdzie zaczął chodzić po lokalnych kawiarniach, oferując klientom za opłatą "dźgnięcie" się nożem. Wkrótce jego sława rozeszła się po całym mieście.

Oczywiście, nie wszyscy wierzyli w cudowne zdolności Arnolda. Pewnego dnia lekarze ze szpitala w Zurychu postanowili przeprowadzić badania, aby ustalić, czy Arnold podczas występu nie wprowadzał się w stan hipnozy. W tym celu wykonano zdjęcie rentgenowskie, ale nie znaleziono najmniejszego śladu hipnozy. Ponadto lekarze potwierdzili, że kiedy asystent dźgnął Arnolda ostrzem, zostały trafione ważne organy, mianowicie serce i płuca, ale rapier nie tylko nie spowodował bólu, ale także nie uszkodził organów.



Arnold Henske zmienił później swoje nazwisko na Mirin Dazoo. Nie dlatego, że chciał się ukryć przed swoimi wielbicielami. Popierał ideę stworzenia uniwersalnego języka, który umożliwiłby łatwe porozumiewanie się ludziom wszystkich narodowości. Za taki język uważał on esperanto. Dlatego też wybrał pseudonim, który w esperanto oznacza "cudowny", "zdumiewający".

Początkowo Mirin Dajo występowała w dużych salach koncertowych. Często jednak zdarzało się, że ludzie nie wytrzymywali i tracili przytomność. Na przykład, podczas jednego z występów, rapier uderzył w kość i wydał zgrzytliwy dźwięk, który rozniósł się po całej sali, powodując, że kilka osób zemdlało. Z tego powodu władze zabroniły Mirin Dajo występować przed dużą publicznością. Zmuszony był więc do występów w małych kafejkach i barach.

Istnieje spekulacja, że Meereen przewidział swoją śmierć w najbliższej przyszłości, bo kiedy opuścił Holandię, powiedział swojemu asystentowi, Groot, że nigdy nie wróci do domu, a przed jego fatalnym występem, Meereen nakazał Grootowi nie uczestniczyć w eksperymencie, aby nie być odpowiedzialnym za konsekwencje.

Mirin nazywał siebie prorokiem i twierdził, że jeśli ktoś znajdzie wiarę w Boga, może nauczyć się kontrolować swoje ciało...

Omów artykuł Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn
  • Czytaj także
  • Comments Off on