Czekając na mały cud: historie 5 rodzin, które nigdy nie miały dzieci

Udostępnij

Czekając na cud: historie pięciu rodzin, które nigdy nie miały dzieci

Ciekawe pomysły Historie z życia wzięte

Kiedy ludzie zakładają rodziny, wielu z nich nie określa nawet, ile mają dzieci i czy w ogóle je mają. A co jeśli nie mają dzieci? Jak by żyli? Czy ludzie, którzy przyrzekli sobie wieczną miłość i wierność będą mogli być razem?
Oto prawdziwe historie par, które od lat nie mają dzieci.

Swietłana i Borys (którzy od 24 lat spodziewają się dziecka

) Swietłana wyszła za mąż zaraz po szkole. Przez pierwsze dwa lata małżeństwa nie była nawet zła, że nie zaszła w ciążę, cieszyła się, że zdążyła skończyć szkołę i pójść do pracy.

Jednak ciągłe pytania ze strony męża i krewnych zmusiły ją do pójścia do lekarza. Usłyszała rozczarowujące wieści - dużo problemów kobiecych, problemy z trzustką i układem pokarmowym.

"Czy nic pana nie boli?" - zastanawiał się lekarz. Oczywiście, że to boli. Ale kto na wsi z gromadą warzywniaków, domem i pracą zwraca uwagę na takie drobiazgi. "Przykro mi, moja droga, ale nie mogę nic zrobić, aby cię pocieszyć. Nie rodzi się z takimi dolegliwościami..." słowa lekarza uderzyły Cię po głowie jak głaz.
Lata cierpienia, depresji, łez, leczenia, ale bez rezultatów. Miała nadzieję, że do trzydziestego roku życia, ale potem pogodziła się z tym. Jej mąż powiedział, że nigdy jej nie zostawi. A oni po prostu żyli dalej swoim życiem. Zanurzyli się w pracy, w obowiązkach domowych.

Po czterdziestce życie dopiero się zaczyna.

W wieku czterdziestu dwóch lat Swietłana czuła się cholernie źle. Wszystko mnie bolało, zawroty głowy, mdłości, dreszcze. "No proszę, śmierć nadeszła" - pomyślała Swieta w drodze do szpitala. Po badaniach i testach lekarze szeptali o czymś, a potem lekarz z dziwnym uśmiechem zwrócił się do kobiety: "Gratulacje, kochanie! Przygotuj się na nowy dodatek do rodziny! "

Svetlana doprowadzony do świadomości przez cały wydział, a następnie pogratulował i płakał wszystkich pracowników

.

Ciąża nie była łatwa, a poród trudny, ale było warto!

Jesienią mój syn Bogdan pójdzie do szkoły. Jest wesołym, aktywnym, przyjaznym chłopcem. Jego matka rozkwitła i wygląda młodziej niż na swój wiek o jakieś dziesięć lat. Teraz już wie, nie z filmu, że życie zaczyna się dopiero po czterdziestce. Oczywiście nie ma czasu na rozterki - musi wychować dziecko, na które czeka od 24 lat.



Olga

i Michał (od 5 lat czekają

na

dziecko)

Olga i Michał poznali się na weselu wspólnych znajomych. Półtora roku później świętowali swoje własne. Nowożeńcy zamieszkali w domu rodziców Michaiła. Wszystko wydawało się iść dobrze...

Ale pewnego dnia do Olyi przyszedł przyjaciel i od razu zapytał: "Co słychać u ciebie i twojej teściowej?". "Dobrze", odpowiedziała Olya. "Dlaczego? "Nie zauważyłeś, że ona ciągle cię krytykuje?" - zapytał zdumiony przyjaciel.

Krytycyzm nie jest najlepszym przyjacielem zdrowiaWtedy

Oldze jakby zaświtało w głowie. Teściowa ciągle ją poprawia, przestawia rzeczy, czyta wykłady, mówi sąsiadom, kiedy Olya za mało posoli zupę albo za bardzo rozgotuje kotlety. Z dobroci serca Olya starała się to ignorować i czekać, aż teściowa zobaczy, jak dobrze im się żyje z jej synem i zakocha się w nim.

Ale z upływem lat miłość teściowej nie nadchodziła. A potem długo marzyli o dzieciach, ale ciąża wciąż nie przychodziła. Wizyty w szpitalach, konsultacje, badania, mnóstwo wydanych pieniędzy...

Najważniejsze to wyjść na czas Pewnego dnia



mądry lekarz powiedział do Olyi:

"Jesteście zdrowi. Szukaj przyczyny nie w swoim ciele, ale w głowie. Może powinieneś zmienić otoczenie". I Olga podjęła decyzję. Wieczorem postawiła męża przed faktem dokonanym - albo wyprowadzą się razem, albo ona zamieszka sama. Jej mąż nie mógł zrozumieć, dlaczego musiała zmienić miejsce, skoro nigdy nie kłóciła się z matką. Ale Olga pokazała swój charakter, chyba po raz pierwszy w życiu. I Misza się poddał.

Wyjechali do innego miasta, dostali nową pracę, a siedem miesięcy później cieszyli się z testu ciążowego z dwoma kreskami. Ciągłe napięcie, stres, złość nie pozwalały ciału na relaks. Zmiana scenerii i nie skupianie się na jednym problemie pomogło im począć dziecko.

Dziś spodziewają się swojego drugiego dziecka. Moja teściowa nie odwiedza mnie często. Ona nie ma czasu na krytykę. Wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni.



Nadya i Wiktor (ży

bez dzieci od 11 lat)

O Nadyi i Wiktorze zawsze mówiło się, że żyją duszą w duszę. Nadya jest tak miłą osobą, że nigdy nie słyszałam, aby nawet podniosła głos. Wcześnie wyszła z mężem za mąż i żyli pięknie, ale jedno "ale" nie dawało spokoju. Wydawało się, że mają wszystko, ale nie mają dzieci.

No i jeszcze praca Nadii... Pracowała jako przedszkolanka. A kiedy rekrutowała do żłobka, nie mogła znieść patrzenia na małe dzieci - płakały, przytulały się i uśmiechały, takie bezpośrednie, słodkie i urocze. "Dlaczego nie zasłużyłam na takie szczęście?" wołała Nadia do swoich przyjaciółek.

Lata leczenia nie przyniosły rezultatu. A czas się kończył. Podjęli trudną decyzję. Sprzedali swój samochód, zebrali oszczędności, pożyczyli pieniądze od rodziców i przyjaciół i zdecydowali się na zapłodnienie in vitro. Ale nie było żadnych rezultatów... Urodziła

niewłaściwa matka



...

Pewnego wieczoru, kiedy Nadia wróciła z pracy do domu, po prostu zapytała męża: "Czy mamy adoptować dziecko?", chociaż wcześniej nawet o tym nie rozmawiali

.

Victor powiedział, że tak. Słyszeli o biurokracji związanej z adopcją dzieci. Ale Bóg musiał im pomóc - adoptowali dziewczynkę bez łapówek i długiej biurokracji.

To niesamowite, jak adoptowane dziecko może być tak bardzo podobne do swoich przybranych rodziców - Katya ma kręcone włosy i brązowe oczy jak jej mama, ale jej charakter jest taki sam jak jej taty. W niegdyś spokojnym i pedantycznie czystym domu roi się od koleżanek, zabaw i wakacji. A Barbies, Winki i misie stały się niemal członkami rodziny.



Anna i Igor (nie mają wspólnych dzieci) An

nę i Igora połączyła miłość od pierwszego wejrzenia. Poznali się na dyskotece i nigdy się nie rozstali. Rodzice byli zachwyceni wyborem swoich dzieci, bo bogate rodziny były spokrewnione. Nie wahali się również przed zawarciem związku małżeńskiego. Przez pierwsze trzy lata nowożeńcy żyli "dla siebie" - podróżowali, odwiedzali gości, chodzili do kina, teatrów...

Ale kiedy wszyscy krewni poprosili o dziedzica rodziny, wtedy wszystko się zaczęło... Rok później poszli do kliniki, zrobili wszystkie badania. Ale lekarz ich onieśmielił: "Masz niezgodność anatomiczną. Nie będziecie mieć razem dzieci. Osobno, proszę, ale nie razem...". Zaczęły się wzajemne oskarżenia, kłótnie i awantury. Pewnego dnia Anya zaproponowała mężowi, by adoptował dziecko. "Nie mógłbym kochać kogoś innego" - odpowiedział cicho Igor.

Rozwiedli się. Bardzo szybko uregulowali swoje życie osobiste w nowy sposób. Oboje mają dzieci. Czy żałują rozwodu? Kto wie, może dzieci są dla nich ważniejsze niż miłość.



Natalya i Alexander (czekają na dziecko od 8 lat)

Natalya i Sasha spotykają się od czasów liceum. Po ślubie przez dwa lata nie myśleli o dzieciach, ale kiedy już o tym pomyśleli, do ciąży nie doszło.

Zaczęli chodzić do klinik. Były problemy zdrowotne, ale niewielkie - kto ich nie miał? Pewnego dnia para udała się do "ludzkiego" lekarza. Powiedział im: "Mogę cię poczęstować do ostatniego grosza w twoim portfelu, ale nie potrzebujesz tego. To po prostu nie jest jeszcze twój czas. Wydajcie te pieniądze na siebie".

Tak też się stało. Para zaczęła podróżować. Pewnego dnia udali się do Jerozolimy i odwiedzili miejsca święte, i coś się zmieniło w ich sercach. Wcześniej chodzili do kościoła, ale prawie nie wierzyli w Boga.

Modlitwa czyni cudaPo

podróży modlili się, rozmawiali z mnichami, jeździli do świętych miejsc. I stał się cud. Po ośmiu latach oczekiwania urodził im się syn.

Natasza zawsze powtarza, że nawet nie zauważyła, że jest w ciąży - wszystko poszło tak gładko i łatwo. Już teraz myślą o drugim dziecku.



Te pary przeszły przez lata leczenia, niepokoju i oczekiwania. Niektórym udało się pokonać te trudności, innym nie. Bycie rodzicami to wymagająca, ale bardzo satysfakcjonująca misja. I nic dziwnego, że ludzie są skłonni do takich poświęceń, byle tylko usłyszeć śmiech swojego dziecka.


Omów artykuł
  • Ciąża
Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn:
  • Przeczytaj także
  • komentarze